Na początku, serdecznie Wam gratuluje tego projektu. E-book jest wprost fantastyczny, serio! Świetna szata graficzna, bardzo wartościowy, napisany prostym i przystępnym językiem kontent, same konkrety - pełna profeska! Czyta się to świetnie, oko cieszą piękne zdjęcia a "namawianie" do zmiany nawyków jest nienachalne i nie odstrasza, za to daje do myślenia i motywuje do zmian. Cieszę się, że jest to napisane fajnym, lekkim językiem. Takim, że człowiek nie czuje się głupio bo czegoś nie rozumie 🙂 Przetestowałam 6 z Waszych propozycji przepisów (cztery przepisy wypróbowałam w ciągu jednego dnia). Szybkie do zrobienia. Byłam też zadowolona smakowo, nie byłam głodna i nie podjadałam. Taką dietę to ja szanuję! Podsumowując: ebook jest FANTASTYCZNY! 5+ a nawet 6 ode mnie. Zrobiłyście naprawdę świetną robotę. To najlepsze co czytałam jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju "poradniki" na temat zdrowego odżywiania. Jedyne czego brakuje to wersji papierowej. Jak będzie dostępna to zapisuje się w kolejce na egzemplarz z autografami 😉

Jestem pod ogromnym wrażeniem przeczytanej książki, gratuluję. Po raz pierwszy analizując różne "pomysły" na odchudzanie, a raczej zdrowe żywienie dotarło do mnie, że dieta, odchudzanie nie ma oznaczać głodu a sytość. Wydawało mi się to oczywiste, że by schudnąć muszę mniej jeść a tymczasem ... nie mniej ale INACZEJ. A tak naprawdę to w moim odczuciu nie pisałyście Panie o odchudzaniu tylko o DIECIE z GŁOWĄ, która ma poprawić zdrowie, kondycję, wygląd, a i samopoczucie "w głowie". Pomysł Dzienniczka Żywieniowego wprowadzę już od jutrzejszego dnia, głównie po to by przekonać się co, kiedy i dlaczego zjadam. Myślę, że po paru dniach zrozumiem swoje błędy. Bardzo ciekawie opisujecie Panie problem podjadania, mój niestety wynika z nudy, zastępuję w ten sposób papierosy z którymi rozstałam się rok temu, nagradzam się. Niestety wraz z ostatnim kęsem mam w głowie wyrzuty sumienia, złość na siebie. Zwracacie uwagę na jakość posiłków, ich zbilansowanie - może to jest dla mnie sposób by je tak zmodyfikować by po jedzeniu nie czuć senności, wzdętego brzuszka. Dobrze jeśli w parze z jedzeniem uda się zwiększyć aktywność fizyczną. Zachwycił mnie Plan SMART 🙂 Sprecyzowany Mierzalny Atrakcyjny Realistyczny Terminowy ... Dotarło do mnie, że to się DA ZROBIĆ. Dzień, tydzień, miesiąc, stopniowo eliminując złe nawyki na rzecz dobrych. Hasło 80(zdrowe)/20 (rekreacja, rozpusta) - doskonałe, a co najważniejsze REALNE. Piszecie o braku zakazów, sztywnych planów, nadmiernej kontroli ... To zawsze budziło moje poczucie winy, klęski ... Plan minimum to już sam w sobie dobry pomysł, małymi krokami do celu, w miarę postępów można sobie wyznaczyć kolejny cel. Rozdział o organizacji w kuchni, planowaniu posiłków, zakupów - świetny ! Gotowanie hurtem, mrożenie , zamykanie w słoikach. A co mnie zaskoczyło ... akceptujecie "gotowce" byleby dobrej jakości! Jedzenie w pracy ... temat "rzeka" , najczęściej to pretekst by odejść od biurka, bywa, że jem choć wcale nie jestem głodna, kawa to coś słodkiego i tak dalej same "grzeszki" ... będe zapisywać w dzienniczku i może się wreszcie z podjadaniem uporam, a przynajmniej zamienię na zdrowsze "podjadki". Przykładowy jadłospis, dania ... Pychoty, na razie zrobiłam nocną owsiankę, domową granolę, pastę z ciecierzycy i ogórka kiszonego, kanapki z pesto - mniam. Podsumowując, książką jestem zachwycona, piszecie Panie zrozumiale, lekko, z poczuciem humoru, a jednocześnie BARDZO PROFESJONALNIE. Czytanie sprawia przyjemność, graficznie dopracowana, bibliografia dobrana fachowo. Mam wrażenie jakbym znała autorki.